Po weekendzie pełnym wrażeń wrzucam kilka migawek z naszego salonu. Z dnia wczorajszego gdy świeciło słoneczko. Salon jeszcze nie skończony - zasłanianie kabli pokazywałam, ale brakuje nam jeszcze sofy z prawdziwego zdarzenia. Na razie dalej służą nam stare z ruchomymi poduchami, które nie są zbyt wygodne. Ale poszukiwana ładnej a w dodatku rozkładanej sofy - trwają.
Niedawno zawieszone żaluzje drewniane - jestem z nich bardzo zadowolona. Zeszłoroczne upały strasznie dały nam się we znaki bo okno zachodnie i pokój strasznie się nagrzewał. Teraz jest idealnie - jest dość jasno ale można się odciąć jak trzeba od słoneczka.
I pomysł zaczerpnięty z Ikea Family Living - czyli mieszanie kwiatów sztucznych z żywymi. Jestem z tego bardzo zadowolona- teraz cały czas mam wielki bukiet kwiatów a dokupuję tylko kilka i zerwane na spacerze gałązki.
Dzisiaj i jutro mam być piękne pogoda więc życzę udanych spacerów :)