Wyszło trochę w greckim klimacie ale prócz szarej akurat tylko taka farba do betonu była :)
Na razie loggia służyła jako magazyn/schowek ale mam nadzieję, że w tym sezonie wiosenno-letnim, będzie tam miły kącik do wypicia kawki wśród ziół i kwiatów :)
A było tak gdy kupiliśmy:
A jak teraz jest to pokażę innym razem ;)
Tylko żałuję, że poprzedni właściciele pozbyli się tego kredensu...
7 komentarzy:
ślicznie! znalazlam Twoj blog pół roku temu zaczynajac wielki remont i mimo, że juz dawno po nim to sentyment mi pozostał i do Ciebie zaglądam ;) mamy podobny gust!
pisz pisz i wklejaj foty.
z pozdrowieniami!
Małg
TEN kredens!!!!! cudny!!!! taaa jest co zalowac.... :(
no kredensu szkoda faktycznie :(
a mam pytanko - co to za farba do betonu? ile razy malowaliście?? czy powierzchnia przed malowaniem była idealnie gładka czy chropowata ??- zrobiło się kilka pytań, ale mam do pomalowania podłogę w łazience i szukam experta :)
buziaki
Kasia
Małg - dzięki, że wpadasz :)
Bree i Kasiu - kredensu szkoda - jeszcze ten jego kolor pastelowy :)
Kasiu - farba do betonu taka jakaś dostępna w każdym markecie budowlanym. Powierzchnia to był beton, nie równy i chropowaty i chcieliśmy coś z tym na szybko zrobić. Zimna jest ta podłoga - gołą stopą się nie stanie... Farba bardzo dobrze kryje i po razie było ok ale dla pewności pomalowaliśmy dwa razy. Aha - trzeba wietrzyć bo nie pachnie ładnie...
dzięki Byziaku :)
my mamy zrobione ogrzewanie podłogowe, więc zimno w stopy nie jest, ale że nasza łazienka jest delikatnie mówiąc dziwna, nie chcemy kłaść kafli, tylko zostawić jednolitą podłogę- no a że wietrzyć trza, to na pewno, dlatego czekam na cieplejsze dni, coby przeciągi porobić ;)
też żałowałabym takiego kredensu :)
właśnie, ten kredens, też bym go z chęcią przygarnęła:)
Prześlij komentarz