Krótka historia w obrazkach naszego korytarza. Prace nadal trwają ale od jakiegoś tygodnia, gdy wracam do mieszkania to już czuje się domowo. To jest naprawdę inne wrażenie, gdy wchodząc do domu nie ma się wrażenia przekroczenia frontu robót remontowych.
Wkrótce mam nadzieję pokażę jak wygląda z żółtym lustrem, dywanem, "zasłaniaczem" rur i licznika i innymi drobiazgami no i z listwami przypodłogowymi i po ostatecznym malowaniu. Na razie tylko 3 zdjęcia mistrzów fotografii i parę pudeł z drobiazgami. Ramki na zdjęcia udało mi się dostać w identycznym odcieniu jak klamki! Natomiast nad pudłami myślę, czy ich jakąś żółcią w formie krop lub pasków nie przyozdobić...
Plan jest taki, że ściany zostają białe a dodatki będą w intensywnie słonecznym żółtym kolorze i szarościach. W miejscu gdzie będzie wieszak na kurtki i płaszcze chcemy dać tapetę w jakimś srebrno-metalicznym odcieniu, żeby ściana się nie brudziła. Na przeciwko lustra ma stanąć szafka-schowek Hemnes z IKEA - ta mała, ale niestety we Wrocławskim sklepie jej nie ma i będziemy musieli jechać do Poznania. Lustro natomiast wisieć będzie tak aby zasłaniało schowek z licznikiem prądu. Na kinkiet nad lustrem nadal nie mam pomysłu, ponieważ nie znalazłam równie pięknych jak te. Na razie można sobie tylko wyobrażać jak będzie na końcu, ale postęp już jest prawda?
Uwaga - zdjęcia z okresu remontu są drastyczne ;)
Było tak:
później tak:
tak jeszcze niedawno:
A teraz jest tak:
wtorek, 19 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
14 komentarzy:
Dwie pierwsze foty z "teraz jest tak" sie nie ładują ;(((.
Moje M wyglądało nieco lepiej, ale nie jakoś bardzo lepiej. I zastanawiam się co mnie pchnęło aby się na nie zdecydować.
Zaczyna już być fajnie, qrde a ja na razie zabrać się nie mogę za konkretną robotę bo za co się nie wezmę w tym roku to schrzanię ;(((.
Co do Leksvika: bardziej opłaca Ci się jechać i wydać na paliwo niż kupić na allegro?
pozdrawiam
ps
jak Ci się nie pali to mogę Ci kupić u mnie ;)
Hej,
poprawiłam foty i powinno być ok.
Co do roboty w tym nowym roku to mi najbardziej się marzy urlop i jakiś wyjazd a nie dalsze wykańczanie mieszkania, zwłaszcza, że malowanie lustra tez schrzaniłam
Co do IKEA - to na razie jest plan, że przy okazji wizyty u znajomych w Poznaniu - podskoczymy tam do IKEA - jak to nie wypali to się do Ciebie zgłoszę.
Co do internetu to znalazłam ta szafkę na poziomkowa.pl ale jest 40 zł droższa + 40 zł za przesyłkę co daje 80 - a jak ona kosztuje 299 zł to prawie 1/3 miała bym dołożyć...
Miało być Hemnes, a nie Leksvik ja mam do odbioru Leksvika we Wrocku (Czarnieckiego) więc jakby co to piszę się na handel wymienny ;DDD.
Też mam problem z kinkietami kupiłam jeden na gratach za całe 5zł :)) jak M wróci ze stolicy i odda mi aparata to Ci pokażę
pozdrawiam z GIGA leniem
Przede wszystkim gratuluję odwagi i wyobraźni - nie każdy byłby w stanie podjąć się pracy nad przemianą takiego korytarza (choć są tacy, którzy tylko by na to czekali :) Po drugie gratuluję wam osiągniętego efektu, bo jest niesamowity. Przemiana o 360 stopni. Aż trudno uwierzyć, że rzeczywiście to ten sam korytarz. Strasznie lubię oglądać takie przed i po, gdy widać że można zrobić coś z niczego :)
Pozdrawiam ciepło
Marta
No Byziaczku drogi, wyszło super- zmiana na przeogromny plus.
Piękne klamki, piękny stojak na parasole.
Pozdrawiam wieczornie
Imponująco!!!! Niesamowita przemiana. Bardzo mi się podoba, BRAWO! Czekam na foty z dodatkami. Pozdrawiam!!!!
Obiecany kinkiet sypialniany :) http://img638.imageshack.us/i/pict1277.jpg/ żałuję przeogromnie że był tylko jeden ;((( pozdrawiam
No faktycznie bardzo ładny - klasyczny, prosty i srebrny. No cóż pozostaje mi polować dalej ;) Ale to też fajne zajęcie - takie szukanie wymarzonych dodatków.
i dzięki dziewczyny za pozytywne wrażenia jakie odniosłyście patrząc na ten zaczątek korytarza, wrzucę niedługo co się zmieniło
piękny macie korytarz teraz!!! i ta biel mmmmm. cudnie :) mój W. w życiu by się nie zgodził na taką ilość bieli (on uwielbia czarny) i tak jestem dumna z siebie, że zdołałam go przekonać do "prawie" białej kuchni.
Stojak na parasolki jest genialny i ramki wyglądają perfekcyjnie :)
chciałam dodać, że my jesteśmy teraz na etapie Twojego zdjęcia nr 4!
pozdrawiam :)
Jak na etapie zdj. nr 4 to trzymam kciuki :)
A co do bieli - mój też nie był na początku zachwycony bo lubi kolory - takie intensywne. Stąd np. na korytarzu ten żółty, w kuchni intensywny zielony na jednej ścianie. Przekonał się, że na tle bieli świetnie widać inne kolory a jak chce się coś zmienić to nie trzeba malować całego mieszkania.
ojejj, a tak ladnie było na początku!;-))))))))))
A bez żartów - pieknie jest teraz, tylko zdrowia i sił życzę, by tę w biel w nieskazitelności utrzymać! Pozdrówek moc!
Trochę spóźniona reakcja ale zawsze! Naprawdę super wyszedł ten korytarz. Niebo a ziemia. Teraz jest w nim tak czyściutko, schludnie i tak jasno! Tylko pozazdrościć. Ale jedno łączy mój przedpokój z Twoim - te rurki :) Przed remontem remontem łączyła je jeszcze jedna rzecz - pawlacz (ten schowek nad drzwiami). My jeszcze nie zdecydowaliśmy się zagospodarować tej przestrzeni bo chcielibyśmy też mieć zabudowaną szafkę. Ale to projekt na później :)
hej
to się nazywa remont :) taka zdecydowana odmiana pomieszczenia, super:) podobają mi się wasze drzwi wewnętrzne, jakiej są firmy?
pozdrawiam
Ania
Prześlij komentarz