Pokazałam jak wygląda zalążek korytarza a dzisiaj pokazuję co tam jeszcze będzie.
Stojak na parasole znaleziony na pchlim targu nie jest powalający ale stwierdziłam, że szkoda okazji bo prawie za darmo. Na razie został "zaadoptowany kolorystycznie" aby wpasować się w korytarz. Użyłam emalii ftalowej (wiem, że przy stojaku pisałam, że jest fatalna ale puszki kupowane były jednocześnie) i kolejny raz malowało mi się bardzo źle. Za to kolor mi odpowiada - taki intensywnie ciepły żółty - słonecznikowy bym powiedziała. Później myślę może przyjść czas na dalsze przeróbki bo tak naprawdę to nie pamiętam kiedy widziałam kogoś z długim parasolem, natomiast dorobienie mu półeczki może sprawić, że będzie ciekawym stojakiem na kwiat :) Był widoczny na zdjęciu w wersji szkieletowej, kiedy boki podlegały malowaniu i w sumie zastanawiam się czy do niej nie wrócić, ale na razie potrzebuję tego żółtego koloru. Jest taki słoneczny - dobrze robi w zimie ;)
Natomiast pod nim można zobaczyć nasz dywano-chodnik do korytarza. Naszukaliśmy się gdyż wymiar nietypowy - bo raczej chodnikowy a nie dywanowy. Poza tym doszłam do wniosku, że będę tym razem praktyczna - i zachciało mi się aby był szary, mysi, gołębi, srebrny - taki niebrudzący. Po odwiedzeniu kilkunastu sklepów z dywanami i wykładzinami w końcu kupiłam na Allegro wykładzinę dywanową w rozmiarze 100x300 cm za niewiele ponad 200 zł i jak na razie jestem zadowolona :)
piątek, 22 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarzy:
identyczny parasolnik ma moja mama, a ma dzięki babci, która znalazłą go... pod śmietnikiem... :) nie pierwszy raz zdarzyło się, że babcia znalazła coś ciekawego w tym miejscu :)
Macie fajny styl. Podoba mi się bardzo sposób w jaki odnawiacie zniszczone przedmioty. Bardzo ładnie to wygląda. A dywan shaggy - jest super, na pewno Wam posłuży. Sama mam taki więc wiem, co mówię. :)
A stojak na kwiat z niego na pewno też będzie powalający. :)
Dzięki :) a dywan sprawuje się super jak na razie - i brudu na tej szarości w ogóle nie widać :)
:) sama wiem, że w takich miejscach można znaleźć wiele ciekawych rzeczy
[...] 2, 2010 Autor: byziak Jak już wcześniej pisałam ostatnio malowałam na żółto lustro i parasolnik na nasz korytarz. Myślę, że taki ciepły, intensywny kolor świetnie pasuje do bieli, czerni i [...]
Fajnie wyszedl. Kiedys uwielbialam zolty i niebieski, jakos mi sie ulubione kolory zmieniaja, z zoltego zrobil sie siezy trawiasty, a z niebieskiego fiolet:)
A moze cos jeszcze po bokach by namalowac, tak delikatnie?
Cieszę się MonikoR, że Ci się podoba - trawiasty i fiolet to piękne kolory.
Co do parasolnika, to jeszcze nie wiadomo jak skończy ;)
Prześlij komentarz