Wpis zupełnie nie nie remontowy, nie aranżacyjny ale związany z życiem w naszym mieszkaniu. Kuchnia jeszcze nie jest skończona, ale już na tyle, że podjęłam się własnoręcznego upieczenia zwykłych bułek wg. przepisu Liski. Bułki są brzydkie - przypalone i słabo wyrosły, no nawet w połowie nie wyglądają tak dobrze jak te Liski, jednak to wspaniałe uczucie jeść pieczywo samodzielnie upieczone. W dodatku to moje pierwsze samodzielnie upieczone bułki! W weekend wstałam o 7 rano i przygotowałam ciasto i ok. 10 mogliśmy już rozkoszować się cieplutkimi bułeczkami. W dodatku mogłam je posypać czym chciałam więc kolendra była musowo. Pierwszy raz jadłam chleb posypany kolendrą na Ukrainie, gdy podczas studiów byłyśmy z koleżankami we Lwowie. Ten chleb był pyszny, aromatyczny i ja zapamiętałam na zawsze ten wspaniały aromat jaki nadaje kolendra. Od tamtej pory zawsze mam w domu zapas tej przyprawy.
Wracając do bułek powiem tak - na pewno już wkrótce podejmę kolejna próbę ale wyrabianie ciasta drożdżowego ręcznie to jakaś masakra. Gdy tak o brzasku siedziałam w kuchni i kopyścią wyrabiałam je w misce przypomniała mi się moja kochana mama, która piecze takie cudowne ciasta drożdżowe i robi najlepsze kluski parowane. I zawsze powtarza, że ciasto należy 100-150 razy tą kopyścią no wiecie. Ja miałam niemal łzy w oczach tak mnie ręka bolała.
No ale co tam - okazuje się, że brzydkie może być pyszne :)
5 komentarzy:
Eeeeee tam przesadzasz buły eleganckie, az mi zapachniało!!! Uważam że nic nie zastąpi zapachu podczas ich pieczenia, ze smakiem to już różnie bywa ale czasem i zakalec jest zjadliwy ;))
Ja ciasto wyrabiam w malakserze jak jest już aksamitne wywalam na blat i wtedy podsypując mąką minimalnie wyrabiam je jeszcze bo jak mawiała moja babcia "drożdże lubią ciepłe ręce, a ciasto musi być napowietrzone" wtedy rośnie jak opętane ;)) pozdrawiam
Własne pieczywo - marzenie! ja nie potrafię i ubolewam, może kiedyś się odważę. Chciałabym, żeby chociaż było takie "brzydkie" jak twoje, na pewno smaczne ;-)
Pocieszacie mnie ale dzięki :)
13 stko dzięki za rady - muszę sobie najpierw jednak malakser sprawić.
bestyjeczko - ja też nie potrafię - to była pierwsza próba, więc wszystko przed Tobą
Też uwielbiam domowe pieczywo! I kolendrę, to moja ulubiona przyprawa! Tylko nigdy mi się nie udało wstać o świcie, żeby piec... A szkoda bo śniadanko z takimi bułeczkami prosto z pieca musi być spaniałe.
A Twoje bułeczki wyglądają całkiem dobrze. Czekam na raport z próby numer dwa!
Pozdrawiam.
A tam, musialy byc pyszne:) i wcale tak brzydko nie wygladaja:)
Prześlij komentarz