Pierwsze starcie
Zaczęliśmy tę nierówną walkę i staramy się o kredyt we frankach, na 100% wartości nieruchomości (ceny transakcyjnej). Za namową doradcy z firmy, której klienci wypili bardzo dużo kaw, złożyliśmy wniosek do Kredyt Banku. Dlaczego akurat ten bank? Ponieważ okazało się, że mamy jeszcze szansę dostać kredyt na "starych warunkach", czyli takich, które obowiązywały zanim rozpętało się całe to szaleństwo na rynkach finansowych. Sprawa była pilna do tego stopnia, że złożyliśmy wniosek jeszcze przed podpisaniem umowy przedwstępnej. Razem z wnioskiem złożyliśmy też wymagane dokumenty, czyli dla każdego z kredytobiorców:
- Zaświadczenie o wysokości dochodu, na formularzu z banku
- Skany 2 dokumentów tożsamości
oraz:
- Wypis z księgi wieczystej nieruchomości
- Kopia aktu właśności obecnego właściciela mieszkania
- Umowa przedwstępna kupna nieruchomości (my jej jeszcze nie mamy, więc dostarczamy ją kilka dni później)
Do tego trzeba było podpisać oświadczenie, że jesteśmy świadomi ryzyka jakie niesie ze sobą zmienny kurs waluty, w której bierzemy kredyt. Tylko czy na pewno jesteśmy świadomi tego ryzyka?
Wniosek składamy w czwartek u doradcy, w piątek wniosek trafia do banku, a w poniedziałek podpisujemy umowę przedwstępną w obecności notariusza. Zaraz po podpisaniu umowa trafia do doradcy, a ten dostarcza ją do banku.
Pierwsza porażka
W banku bezduszny analityk stwierdził, że istnieje zbyt duże ryzyko niespłacenia przez nas kredytu. Po prostu zabrakło punktów w scoringu. Pewnie to przez mój nieuregulowany stosunek do służby wojskowej. Potrzebne będzie dodatkowe zabezpieczenie kredytu.
Walczymy dalej
Widmo utraty wpłaconego zadatku stało się realne, dlatego postanawiamy dołączyć dodatkowych kredytobiorców do wniosku. Nie mamy zbyt dużego wyboru, będą to moi rodzice. Nie chcemy ich obciążać tak dużym kredytem, ale nie mamy wyjścia. Jeśli w końcu dostaniemy ten kredyt, to zrobimy wszystko żeby poprawić naszą sytuację i odłączyć rodziców od kredytu jak najszybciej.
Dodatkowi kredytobiorcy to dodatkowe zaświadczenia i skany dokumentów tożsamości. Teraz piłka po stronie banku. Oczywiście dalej nie mamy 100% pewności, że kredyt dostaniemy. Możemy tylko czekać na informacje z banku.
2 komentarze:
Wg mnie obecnie najlepszy kredyt mieszkaniowy i najlepsze oporcentowanie ma Nordea Bank i warto z niego skorezystać.
Bardzo przydatne informacje. Z całą pewnością je wykorzystam.
Prześlij komentarz