Nie wiem, czy to widok z okna białych połaci śniegu wprawia mnie w taki nastrój, ale wrzucam jeszcze kilka zdjęć białych łóżek z białymi narzutami. Zimą mogą się kojarzyć niektórym z czymś zimnym i niezbyt przyjemnym ale dla mnie ta biel łączy się ze świeżością i czystością. I jeszcze przywołuje wspomnienie z dzieciństwa - wykrochmalonej białej pościeli, takiej sztywnej. Pamiętacie? Wtedy się narzekało, ale teraz, żadna miękka i pachnąca płynami do płukania pościel nie daje mi takiego uczucia świeżości jak wspomnienie tamtych wykrochmalonych, sztywnych płacht.
Faktem jest, że jak mi napisała w komentarzu do poprzedniego posta joanna z bloga Joanna szuka inspiracji ciężko taką pościel i narzutę utrzymać w stanie nieskazitelnej bieli. Ale myślę, że warto próbować... Choć prawdą też jest, że jakość i trwałość obecnych pościeli jest znikoma w porównaniu z tymi starymi, których używało się latami. Prało się je i prało, krochmaliło i krochmaliło, a one dalej służyły - m.in dzięki krochmaleniu właśnie :)
Ta koronkowa narzuta poniżej - cudna
Zdjęcia znalezione na: Design Shimmer
czwartek, 28 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
12 komentarzy:
Fantastyczne inspiracje. Uwielbiam biel, białą pościel, biale narzuty, pokrowce na krzesła....
Ale ta biała, krochmalona na sztywno pościel była cudna bo najczęściej suszona na wietrze.
Pamiętam, jak mama rozwieszała pranie na grubych sznurach do bielizny. Ono sobie tak radośnie furczało na wietrze i szalelśmy pomiędzy tymi wielkimi płachtami....
Tak tak... to były czasy....
Pozdrawiam serdecznie
Propozycje białej sypialni z dzisiajszego posta o wiele bardziej przypadły mi do gustu. Koronkowa narzuta jest niesamowita... Oj, gdybym umiała posługiwać się szydełkiem...
Moja mama do tej pory krochmali pościel w tradycyjny sposób, więc dokładnie o jakim uczuciu czystości piszesz:) Do tego jeszcze ten specyficzny zapach i skrzypienie, jak zmrożony śnieg... Chyba muszę zacząć krochmalić... :)
http://1.bp.blogspot.com/_sJXUNUt7EAA/S2HqBjRbvWI/AAAAAAAABgY/TC23CqM1vdE/s1600-h/Letcpg105%5B1%5D.jpg
Natknęłąm się w sieci :)
Super - i ta ceglasta ściana w tle :)
faktycznie alizee - to suszenie na wietrze, w ogrodzie - to chyba to nadawało jej tego zapachu świeżości
Podziwiam Twoją mamę :) Ja też myślałam, żeby samemu krochmalić ale problem z tym suszeniem... zresztą jak przez mgłą z dzieciństwa pamiętam ale to chyba trudna i skomplikowane było...
Całe życie mieszkałam w bloku, więc i w małym mieszkaniu da się to robić, mama moczy to w krochmalu, potem normalnie suszy (na balkonie niewielkim) i prasuje... :) Ja nie mogę zebrać się to tego żeby pościel prasować, ale może kiedyś mnie najdzie :) Również podziwiam moją mamę, bo jest niesamowitą kobietą! Teraz razem z tatem realizują swoje marzenie, tzn. budują dom, a należy zaznaczyć, że są w wieku już emerytalnym, a robią to przy pomocy tylko jednego pracownika-pomocnika (i oczywiście swoich dzieci-nie bez przyczyny mają pięć córek, które mają mężów:)).
Wiedziałam, że spodoba Ci się ta ściana ;)
Bardzo mi się podobają Twoje propozycje. Szczególnie ta z pierwszego zdjęcia i ta koronkowa narzuta.
Pozdrawiam serdecznie.
Piekne zdjecia, tylko dlatego czesto ich nie ogladam bo sie denerwuje, ze ciezko cokolwiek dostac tak pieknego, a jesli juz to ceny sa wysokie.
Pomalowalam sypialnie po gladzi na razie na bialo, ale bardzo dobrze sie z tym kolorem czuje i mysle, ze polozymy tapete na jednej scianie i tak zostanie. Biel jest jednak ponadczasowa.
Zgadzam się z Tobą w pełni - trudno znaleźć albo ceny kosmiczne. Co do sypialni to my mamy podobny plan - zostawiamy białą a tylko za łóżkiem albo tapeata albo zagłówek z kolorem (turkusowym oczywiście). :)
Najbardziej podoba mi się narzuta z czwartego zdjęcia, bo ma w sobie "to coś".
Prześlij komentarz