Okazuje się, że ciężko znaleźć czas podczas remontu na pisanie bloga. Zdążyliśmy już trochę zmian na mieszkaniu wprowadzić, teraz będę uzupełniać informacje o tym co się działo w ostatnim czasie.
Podłoga w korytarzu
W korytarzu, na desce barlinieckiej było położone linoleum ale ok. 50 cm zachodziło na ścianę i było do niej przyklejone. Stwierdziłam, że to dziwne i je obcięłam równiutko przy podłodze. Już wcześniej zastanawialiśmy się nad
dziwnym zapachem, ale teraz stał się on naprawdę nieznośny. Po obwąchaniu linoleum okazało się, że prawdopodobnie to ono. Zdjęliśmy je a wtedy, co tu mówić dużo - smród stał się nie do zniesienia. Okazało się, że podłoga jest
obsikania przez kota poprzednich właścicieli. Szorowaliśmy różnymi środkami ale nic nie pomogło. Szukałam w internecie jakiś rozwiązań ale okazało się, że usunięcie zapachu po kocich sikach jest bardzo, bardzo trudne. Na
forum znalazłam długą i zawiłą dyskusję na ten temat, ale rozwiązanie tylko jedno - dość drastyczne. Podłogę trzeba było zerwać. Pod spodem są deski - stare, grube, ale nie spróchniałe ani nie zawilgocone. Mamy nadzieję, że da się je odnowić.
[caption id="attachment_278" align="aligncenter" width="473" caption="Przekrój przez podłogę korytarza - widok z kuchni"]

[/caption]
[caption id="attachment_279" align="alignleft" width="222" caption="Tak wyglądają stare deski na podłodze w korytarzu"]

[/caption]
[caption id="attachment_280" align="alignleft" width="220" caption="Łom okzazał się niezbędny"]

[/caption]
[caption id="attachment_282" align="alignright" width="221" caption="Barsa (lewy górny róg) ze stoickim spokojem obserwowała postęp prac"]

[/caption]
[caption id="attachment_281" align="alignright" width="221" caption="Widok podłogi po częściowym zerwaniu deski barlinieckiej"]

[/caption]