wtorek, 2 lutego 2010

Żółty - intensywnie radosne dodatki

Jak już wcześniej pisałam ostatnio malowałam na żółto lustro i parasolnik na nasz korytarz. Myślę, że taki ciepły, intensywny kolor świetnie pasuje do bieli, czerni i szarości. Wnosi trochę radości i koloru. Kiedy zaczęłam przeglądać różne inspirujące strony to faktycznie - żółty często występuje właśnie jako dodatek: a to fotel, a to lampa, a to zasłony.  A wy lubicie żółty? Przyznam szczerze, że nie przepadałam za tym kolorem. Nie miałam żadnego przedmiotu ani rzeczy w kolorze żółtym, cytrynowym, kanarkowym, miodowym czy słonecznym.  Jednak jako dodatek na naszym korytarzu właśnie ten kolor mi zagrał idealnie.  Także dzisiaj trochę koloru, żeby nie było tak cały czas biało - najpierw odcienie żółci z naszego M:









Coś do posłuchania w kolorze żółtym:



I do inspiracji:



Oba zamieszczone poniżej wieszaki - idealne na mój korytarz.



Taki wieszak jak powyżej można zrobić samemu - szczegóły dla anglojęzycznych tutaj































Zdjęcia z:  www.delikatissen.com, www.designspongeonline.com, www.remodelista.com oraz www.flickr.com w albumach paper pony i ooh_food

17 komentarzy:

13ka pisze...

O ile fajnie wygląda na fotkach i nawet mi się to podoba nie zniosłabym go u siebie. Jedno co jestem w stanie zaakceptować w tym kolorze to wiosenny bukiet tulipów i to też nie za często. Dla jasności: nie dlatego że mi się nie podoba, a dlatego że jak patrzę na ten kolor to aż mnie dosłownie oczy bolą z całą głębią oczodołów ... pozdrawiam słonecznie dziś z miasta mego :)

MonikaR pisze...

Fajnie, od DecoMarty zarazilam sie szarym i muchomorami, a od Ciebie teraz zoltym:)
Dodam jednak do niego ciut zielonego;)
Ten kolor pieknie sie komponuje z bialym i szarym, mozna stworzyc rozne style. Po dodaniu rozowego bedzie bardzo funky, chocby kwiaty. A czekoladowy dalby vintage, hmmm, inspirujace:)

byziak pisze...

Trafna uwaga - różne połączenia mogą nam wyczarować zupełnie różne klimaty. Choć przyznam szczerze - jeśli chodzi o żółty to nie cierpię, po prostu nie znoszę jego połączenia z niebieskim...

byziak pisze...

Hej,
więc przepraszam, że Cię naraziłam na taki ból oczu tym postem ;) W ogóle to cały czas myślę o Tej Twojej kuchni i się zbieram co tam konstruktywnego napisać.

Imoen pisze...

Ja chyba za żółtym nie za bardzo przepadam, ale na zdjęciach świetnie komponuje się z innymi elementami wystroju. Może właśnie dlatego, ze jest tylko dodatkiem, a nie motywem przewodnim.

Pozdrawiam.

MonikaR pisze...

Wiem o czym myslisz, takie niebiesko - zolte polaczenie kolorow bylo modne w Polsce pare lat temu. Jesli polaczysz z turkusowym jak tu:
http://4.bp.blogspot.com/_6RuB-MyU_O4/SQaaZMcPvAI/AAAAAA
AADIY/nt7eQQb6mLA/s400/Turquoise+Hollywood+Hills+Home+Living+Dining+Room+White+sofa+yellow+lucite+x+end+table.jpg
lub tu: http://2.bp.blogspot.com/_poZzrV_LyU4/S0UJFts4J3I/AAAAAAAACIA/R_yD3Gnk6EI/s400/photo1.png
to da fajny swiezy efekt.
Polaczenie z granatowym moze byc ciekawe, ale trzeba ostroznie.
Pewnie chociaz zolte sloneczniki kazda z nas lubi:)

ania pisze...

Lubię taki kontrast.
Uwielbiam też COLDPLAY.
Ja dziś kupowałam farby, tapety, panele.
Próbowałam również ogarnąć budowę z bałaganu, ale jeszcze mi się nie udało. Wszystkich farb tez nie kupiłam, bo to nie takie proste. Ale im bliżej końca tym większy chaos i mętlik w głowie co do róznych wyborów. Wydawało mi się, że większość rzeczy mam obmyślonych ale kazuje się, że ni. Dziś np. sypialnia poszła pod młotek i wypadło, ze będzie zielona! A miała być juz całą paletą barw - sama się boję efektów.

Marta pisze...

Żółty zdecydowanie jest ciekawym akcentem. Może dlatego, że nikt go się we wnętrzu nie spodziewa :) Zazwyczaj wszędobylskie żółtości zgaszone, a taka cytrynka to prawdziwy ewenement. Nie sposób od niej oka oderwać.
Pozdrawiam
Marta

13ka pisze...

Wczoraj w poszukiwaniu lampy w jednym z salonów natknęłam się na żółtą ścianę, a na jej tle stała industrialna podłogowa gimnastyczka w kolorze ciemnego srebra mocno lakierowanego ... nie powiem całkiem nieźle się ten zestaw prezentował aż żałowałam że nie mogę uwiecznić żeby Ci pokazać.

Apropos połączenia żółty/niebieski ... moja pani od rysunku mawiała "stosujcie kolory jakie chcecie byle wyobraźnia nie gnała was w ukraiński zestaw bo mnie od niego zęby bolą" ... jak widać zapadłam na tę samą bolącą chorobę ;DDD.

pozdrawiam z rana

ps
czekam zaciekawiona na uwagi co do mojej kuchni :)

bestyjeczka pisze...

Piękne inspiracje, żółty to świetny pomysł na akcent w mieszkaniu. Też nie mam ani jednej rzeczy żółtej ale we wnętrzach podoba mi się takie "słoneczko".

byziak pisze...

MonikoR - fakt można żółty ciekawie łączyć a ja osobiście uwielbiam słoneczniki :)

13stko - uśmiałam się z tej Twojej Pani od rysunku :) ja też nic nie poradzę ale to połączenie - no po prostu nie - choć wiesz, nigdy nie wiadomo, może na starość mi się odmieni ;)
Szkoda, że nie udało CI się zrobić zdjęcia.

bestyjeczko - właśnie też mi się spodobało to, że ten żółty w formie akcentu wnosi takie ciepło i jest radosnym przerywnikiem

Marto - no właśnie ja nie lubię zgaszonych kolorów - z takich rozbielonych odcieni to tylko szarości. Ale może to wynika z tego, że wszystkie ściany dajemy na biało - więc potrzbny jest taki intensywny akcent

aniu - miło mi, że ktoś lubi Coldplay - ja zwłaszcza te stare kawałki. Co do zmian w trakcie urządzania - uwierz mi, że mi się pomysły zmieniały z dnia na dzień i też cały czas mam problem - nigdy do końca nie wiem, czy pomysł jest dobry, czy to co wymyśliłam zgra się jakoś. Ale cóż - jestem za tym, że spróbować trzeba a jak nie wyjdzie - to się zmieni :)

Pozdrawiam serdecznie

zorzeta pisze...

Ja też nie przepadam za żółtym, ale uważam, że może on mile zamieszać we wnętrzach. Sama mam żółte kafelki w kuchni i bardzo je lubię. Jako,że widziałam Twój przedpokój "na żywo", to dorzucę jeszcze, że żółty rzeczywiście pasuje tam idealnie:)

Ori pisze...

A ja bardzo kocham kolor żółty! Miałam kiedyś żółtą kuchnię z ciemnobrązowymi meblami. Ale zgadzam się, ze do tego trzeba mieć mocne oczy;-) jednak żółte akcenty zawsze wprowadzają ciepły i radosny klimat! Ślicznie to wszystko urządzasz! Pozdrawiam!

jadzik pisze...

Lubię taki słoneczny żółty, szczególnie w połączeniu z szarym! :)

Dodaję inne inspiracje z żóltymi dodatkami zaproponowane na blogu "z potrzeby piękna":
http://www.zpotrzebypiekna.pl/2009/11/zabawy-z-kolorami.html

jadzik pisze...

Genialna jest ta dziewczynka spiąca na dwóch złączonych fotelach :D

Agata pisze...

W dodatkach do białego uważam żółty za trafiony wybór, z turkusem też wygląda ślicznie :) Osobiście nie wybrałabym żółtego, bo mnie ten kolor męczy (przez całe życie, jak mieszkałam z rodzicami w pokoju miałam okropnie wielką żółtą lampę sufitową, może więc to kwestia traumy), jednak to kwestia gustu :)

Ale co chciałam napisać byziak nawet nie wiesz, jak Ci zazdroszczę i wszystkim Wam, którzy macie tak jasno sprecyzowane oczekiwania wobec kolorów i dodatków! Ja jestem na razie w czarnej d... ;) za przeproszeniem.

Pozdrawiam :)

Zielonyiksik pisze...

Żółty jest the best :) Ja też pod wpływem impulsu zdecydowałam się na żółte półki w moim szaro-białym pokoju ( mąż patrzył baaaaaaaaaaardzo sceptycznie), ale efekt jest super, od razu jest cieplej i bardziej słonecznie. Zółty rządzi!! :) Ps.a blog jest super

Related Posts with Thumbnails