Dzisiaj szybka kawa i kupne ciasto (ale pyszne - drożdżowe z serem) bo przed nami wyjazd...
A piosenka dzisiaj też taka energetyczna - bardziej niż kawa :)
It's, Oh, So Quiet w wersji Bjork - lubię jej tak rano posłuchać jak wszyscy jeszcze śpią...
ps. muszę sobie sprawić żółtą sukienkę na lato.
sobota, 29 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
Ja też bardzo lubię Bjork..nie słucham jej muzyki codziennie, bo jednak muszę mieć do tego specjalny nastrój...ale uważam, że jest niesamowita:)pozdrawiam
A gdzie jedziecie?
Ciasto drozdzowe, kupne czy nie, tez lubie sobie czasem zjesc;)).
Milej niedzieli!
Ja też lubię drożdżowe ciasto z serem, a najlepiej jeszcze z dżemem morelowym.
Świetny blog, będę tu częstym gościem;)
Aniu - u mnie też na specjalne okazje :)
Leno - mam trochę przymusowe wakacje w rodzinnym domu ze względu na małego ale cieszę się. Niedziela była super
Basiu -dzięki za odwiedziny :)
Dzisiaj była domowa szarlotka:)
Byziaku, Lulu ma wiek pokazywania palców w różnej kombinacji, ale na szczęście najwięcej jest kciuka w górę:)) To ja też tak a propos Bjork:)
Buziaki:)
Prześlij komentarz