Znalezione
Leżę chora więc będzie sentymentalniej - coś o starociach. Otóż przy okazji burzenia i remontowania można czasem znaleźć na starym mieszkaniu ciekawe rzeczy. Niektórzy wyprowadzając się zostawiają coś, czasem, wyrzucają jakieś przedmioty. Niekiedy warto im się przyjrzeć - nie chodzi tylko o wartość materialną. Czasem niosą ze sobą ciekawą historię, jakiś sentyment. Choć zapewne nie każdy ma takie zamiłowanie do staroci jak ja :) Nasze mieszkanie nie jest bardzo stare bo budynek powstał w 1930 r. a do rodziny poprzednich właścicieli należał bodaj od lat 60tych. Podczas wyprowadzki zabrali ze sobą wszystko, na co tylko (nierozważnie) zwróciłam uwagę (m.in. bardzo ładny miedziany żyrandol - resztę żyrandoli zostawili). Niestety przy burzeniu spiżarni również nie znaleźliśmy żadnych poniemieckich skarbów ale mówi się trudno... Mimo wszystko zachowałam sobie pewne drobiazgi. Oto one:
Kafel
Moim zdaniem bardzo ładny – choć nie mam pojęcia skąd się wziął w gruzie po spiżarni... Muszę znaleźć dla niego jakieś ładne miejsce. I ten piękny odcień - chyba to popielaty róż. Nie wiem czemu ale "popielaty róż" kojarzy mi się nieodparcie z serialem "Ptaki ciernistych Krzewów", który z dzieciństwa pamiętam... i ten młody Richard Chamberlain jako ksiądz na pokuszenie wodzony...
Gazety
Jedną znalazłam w starej kuchence, którą zostawili poprzedni właściciele – widać od dawna nie była sprzątana – to ta z 1979 r. Drugą – z 1989 r. znaleźliśmy w spiżarni. Najpierw fragmenty z tej drugiej - w której jedną z czytelnych stron były życzenia. Gdzież teraz, w dobie smsów można by się spotkać z czymś takim? Aż mi się przypomniał ten program z TV - "Koncert Życzeń" się nazywał. Prowadzili zdaje się Krystyna Loska i Jan Suzin, a może Edyta Wojtczak... nie pamiętam... I mam taka migawkę, że gdzieś w pobliżu stał zawsze bukiet kwiatów w wazonie...
[caption id="attachment_501" align="aligncenter" width="400" caption=" "]
5 komentarzy:
[...] uwagę przykuła pewna osłona śmietnikowa. A konkretnie coś, co obok niej ktoś wyrzucił. Pisałam wcześniej, ludzie wyrzucają czasem piękne rzeczy - i tak moim zdaniem było i tym razem. [...]
W pozdrowieniach pojawiły się takie dla "Krajan z Kłodzka" :) Ja własnie z Kłodzka pochodzę :)
I mam identyczny żerandol w kuchni!!! :)
ja przepraszam ale co post to mogłabym pisać komentarze:) to samo przerabialiśmy, też znaleźliśmy gazetę ale z 1976r. było o życiu na księżycu:) też użeraliśmy z fachowcami od instalacji, tez używali młota pneumatycznego aby ukryć cienkie rurki:) co post mogłabym pisać : MY TEŻ TO MIELIŚMY:)
zaczynam się bać, że mój blog będzie powtarzaniem tego co wy przeszliście, z góry przepraszam:)
Nic się nie bój i nie przepraszaj :) Generalnie myślę, że remonty w starym budownictwie dostarczają wielu emocji, wrażeń i niespodzianek :) Wasza secesyjna kamienica to jednak co innego niż nasza przedwojenna szeregówka.
Prześlij komentarz