środa, 25 listopada 2009

Absolutnie piękne lampy

Tak na szybko - zobaczyłam na Desing*Sponge - oniemiałam, weszłam na stronę sklepu - oniemiałam ponownie. Są absolutnie rewelacyjne:







Są ręcznie robione w USA a tutaj strona sklepu: schoolhouseelectric

Bardzo podobają mi się te kinkiety, chyba wszystkie, które tutaj zamieszczam. Szukam czegoś podobnego - tylko, żeby nie trzeba było sprowadzać zza oceanu, i żeby kwota za jeden kinkiet nie była taka jak za sofę. Jakby ktoś, gdzieś widział podobne - to bardzo, bardzo proszę o informację.

15 komentarzy:

Conchita pisze...

Śliczne! Ja jestem zachwycona ta na zdjęciu 5-6, jakby ktoś znalazł coś podobnego w Polsce to ja się piszę! Pasowałby mi do kinkietu który zamówiłam do łazienki. Niedługo pokażę zdjęcia.

jadzik pisze...

Też jestem zachwycona... W Polsce nie widziałam takich, więc nie pomogę, ale jak już Ty znajdziesz, to koniecznie powiadom! :)

li pisze...

Tak zwykłe,że aż niezwykłe.Piękne, proste, oszczędne w formie.

ania pisze...

super ten blog
jestem w szoku
obserwuję na bieżąco
nie znalazłam takich lamp, ale inne znalazłam trochę drogie:
http://design.domosfera.pl/stereodesign/Sklep/Kategorie,2,8,1,.htm?p_search_4=44&man_type=44

pozdrawiam

byziak pisze...

Dzięki dziewczyny za komentarze :)

Mi też się właśnie podoba to w tych lampach - że są takie proste.
Aniu dzięki za linka - faktycznie ładne i też takie proste w formie - no ale ceny to właśnie...
Ja też szukam i jak coś znajdę to oczywiście napisze :)

Pozdrawiam serdecznie

ushii pisze...

no właśnie - świetne te lampy, a u nas nic podobnego nie mogę znaleźć! podobają mi się też lampy z house doctor, trochę bliżej, ale też nie u nas...

ushii pisze...

hehe... poczytałam sobie zaległe wpisy u Ciebie
też mam te listwy, chyba nawet ten sam wzór. kładłam je sama, prawie cały tydzień zeszło mi na całe mieszkanie, ale ja okropną perfekcjonistką jestem, każdą najmniejszą szpareczkę szpachlowałam tą klejo-szpachlą. Listwy nadal mnie zachwycają, ale rozczarowałam się ich twardością - w kilku miejscach gdzie rąbnęłam odkurzaczem zostało małe wgniecenie :/ Na szczęście mało to widoczne jest... A ściany wydawały mi się proste też do momentu kładzenia, a jak przyszło co do czego to też okazało się że fale Dunaju :) Tylko ten klej co do tego miałam to szybko bardzo chwytał, trzeba było od razu dobrze przyłożyć bo potem to już nie bardzo ruszyć się dało, ciekawe dlaczego mówisz że musiałaś trzymać...

I te ludowe wycinanki super pokazałaś, też to lubię, i te szydełkowe narzuty, poszewki też - od roku Mamę męczę , żeby mi taka zrobiła narzutę, też książkę kupiłam ze wzorami, pewnie tą samą :)

się rozpisałam...

byziak pisze...

ushii - to mnie nie pocieszyłaś powiem Ci - ale jeszcze się nie poddaję i szukam dalej...

byziak pisze...

Cieszę się, że się rozpisałaś :) Zwłaszcza ta kwestia kładzenia listew mnie poruszyła - my w weekend miniony zaczęliśmy kłaść listwy w kolejnym pokoju - ale skończyło się to marnie bo popsuł się taki podstawek do ich cięcia pod skosem. Mój kochany zresztą przy trzeciej lub czwartej próbie połączenia narożnika, który nadal się idealnie nie łączył powiedział, że już koniec i on nie będzie tego kładł. Tą twardością to mnie trochę zmartwiłaś...
Moja książka do szydełkowania na razie została "przejrzana" bo tymczasem robię dla koleżanki czapkę półsułpkami i słupkami a do tego wzory nie potrzebne...

A co do trzymania tej listwy to wynikało to z tego, że hmm chcieliśmy iść na skróty i wiesz - od razy położyć listwę długości 2 m chyba a ściana nierówna więc jak jeden koniec się przykleił - to drugi odstawał...

ushii pisze...

wiesz, ja tam gdzie się dało to też kładłam 2m, żeby łączeń mieć jak najmniej i żeby na środku ściany nie wychodziły.

a co do narożników - to ja zrobiłam tak, że nie bawiłam się w idealne spasowanie przy piłowaniu, bo przy tych zaokrągleniach to i tak nie wychodziło na sto procent, trzeba było by mieć ukośnicę. ten klej co do nich jest to jest też szpachlą. ja po przyklejeniu każdej listy szpachlowałam klejem (taki biały, zaraz sprawdzę dokładnie nazwę, bo może są różne jego typy) i potem papierkiem ściernym wygładzałam - i cały czas to dobrze wygląda.
i jak mi gdzieś robiła się szczelina od góry i nie dało się jej już bardziej docisnąć do ściany to też szpachlą, cała zresztą górę łączenie ze ścianą tą szpachlą leciałam i wszystkie inne łączenia.

ushii pisze...

sprawdziłam, decofix pro, white

ushii pisze...

a i jeszcze co do uszkodzeń, nie martw się na zapas, ja mam w domu zdolnego uszkadzacza wszystkiego co mi się podoba :) więc standardowo musiał rąbnąć w paru miejscach bokiem odkurzacza z prędkością nadświetlną i tak dalej, w normalnym użytkowaniu od lekkiego puknięcia się nic im nie stanie :)

byziak pisze...

Ushii bardzo dziękuję, za wszystkie rady - dałam przeczytać mojemu mężczyźnie i się pocieszył, że nie musi tak dokładnie bawić z tymi narożnikami. Dzięki za nazwę klejo-szpachli - to pewnie przez to nasze problemy bo nasza się nazywa jakoś inaczej adefix F&W. Poza tym, że ten nasz, jak właśnie zaszpachlowałam w tej sypialni szparki to zżółkł po wyschnięciu. Także muszę podjechać do firmy, w której kupowaliśmy listwy i zapytać o ten polecany przez Ciebie.
Jeszcze raz serdeczne dzięki za porady, gdyby nie ty to pewnie jeszcze długoo by nam zajęła ta walka z listwami :):)

ushii pisze...

cieszę się, że mogłam pomóc, jakby cos to pytaj :)
ja ogólnie chętnie i w innych sprawach doradzę, bo też niedawno przez remont przechodziłam i podobne dylematy miałam :)

Korytarz – stan na dziś « Nasze Mieszkanie pisze...

[...] Na kinkiet nad lustrem nadal nie mam pomysłu, ponieważ nie znalazłam równie pięknych jak te. Na razie można sobie tylko wyobrażać jak będzie na końcu, ale postęp już jest [...]

Related Posts with Thumbnails