Ze względu na mój odmienny stan trochę zwolniłam. Ostatnio dużo leżakuję i w tych wolnych chwilach oprócz czytania książek zabrałam się także na robótki.
Już jakiś czas temu wykonałam dla znajomej takie oto opaski na serwetki. Wykonane zostały ze sznurka a dla ozdoby dodałam drewniane koraliki. Do zakończenia prac potrzebuję jeszcze odnaleźć mój pistolet do klejenia na ciepło, który gdzieś zaginął w remontowym ferworze...
Mam nadzieję, że się spodobają, i że piękna słoneczna pogoda nie zniechęci mnie do dalszych prac. Trudno wysiedzieć w domu ale myślę, że z braku ogródka mogę szydełkować w parku :)
Pozdrawiam słonecznie
wtorek, 8 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
Może pistolet się znajdzie hehe, ja zapodziałam opalarkę, wzięło i wcięło na budowie, a może ktoś ukradł - sama nie wiem. Fajne te opaski, do lnianego obrusa jak znalazł. Wypoczywaj, leń się i dużo śpij ;-)) wiem co mówię.
Mam nadzieję, że się znajdzie - i mój pistolet i Twoja opalarka :)
Opaski miały być właśnie takie naturalnie - pasujące do naturalnych materiałów.
Zdolna jesteś bestyjka:)
A ja w ramach odpoczynku zabrałam się wreszcie za hart krzyżykowy, o którym kiedyś pisałam :) Już kawałek obrazka jest... Ale okazał się DUŻY,więc trochę sobie nad nim posiedzę :)
Pozdrawiam
Jadzik - no to musisz koniecznie pokazać jak już będzie gotowe :)
Prześlij komentarz